1. |
Intro
00:44
|
|||
2. |
Wagary
05:22
|
|||
Wagary Jerzy Rogiewicz
Kiedy ostatni raz traciłeś czas
Szukałeś wiatru w polu
Pomyśl ile jest miejsc gdzie można bawić się
Tak jak kiedyś w przedszkolu
Jeśli nie będzie nas przez jakiś czas
Chyba nic się nie stanie
Dobra jeśli nalegasz zostawimy list
Tacie i mamie
Drodzy rodzice, nie obraź się mamo
W szkola od rana w kółko to samo
Słońce za oknem daje mi znak
Jak myślisz bracie może by tak
Nie iść do szkoły, jechać do lasu
Zgubić gdzieś mapę i odnaleźć trochę czasu
Statkiem piratów popłynąć w nieznane
Wykopać skarby wieki temu zakopane
Pomyśl ile przygód czeka nas
A na szkołę będzie jeszcze czas
Za sto dwadzieścia lat
|
||||
3. |
||||
Bez Joanna Halszka Sokołowska
Kupiłem wszystko i nudzę się
Kupiłem góry, pałace, miecz
Kupiłem złoto za złoto swe
Sprawdziłem - wiem, wszystko mogę mieć
Jest tylko jedna rzecz
Coś nie zgadza się
Bo jest jedna rzecz
Skarb na morza dnie
Na drugim brzegu rzek
Coś wola mnie
Gdzieś
Na niedostępnym bzie
Coś swieci się
Gdzie
Nie mogę dostać się
No chyba ze to Ty
Pomożesz wreszcie znaleźć mi tę...
Zrobiłem wszystko jak robi Się
Mówiłem Tacie - ucieszył się
Nie ważne z kim i nie ważne gdzie
Wszystko co robię udaje się
Ale jest jedna rzecz
Słyszę ją we śnie
Coraz większa rzecz
Stamtąd wola mnie
Na nowym brzegu rzek
Znalazłem Cię
Gdzieś
Przy niegryzącym gzie
Coś swieci się
Gdzie
Nie mogę dostać się
No chyba ze to Ty
Pomożesz wreszcie znaleźć mi ten…
|
||||
4. |
||||
Brat Jerz Igor
Wydałeś na gumę moje oszczędności
Musiałem dać Ci wygrać rowerowy pościg
Przez Ciebie cały weekend bez słodyczy pościć
Musimy
Wyrwałeś cztery strony z mojej ulubionej książki
Nie mam siły tak się dłużej złościć
Trudno czasem przejść ponad tym do normalności
Chociaż wkurzasz mnie
To i tak dobrze że jesteś moim bratem
Kiedy źle mi jest
To pocieszasz i przynosisz czekoladę
Nie udawaj że nie wiesz co się tutaj stało
Przeprosiny to tym razem będzie trochę mało
Jak rodzice to zobaczą to wyjadą
Na zawsze
Czemu mazałeś po ścianie czekoladą?
Znów powiedzą że Cie nie upilnowałem
Co takiego niby zrobić miałem?
Chociaż wkurzasz mnie
To i tak dobrze że jesteś moim bratem
Kiedy źle mi jest
To pocieszasz i przynosisz czekoladę
Zawsze kiedy coś dostajesz bierzesz dla mnie też:
Klocki, żelki i banany
Sernik, kredki i pierogi
Frytki, puzzle i kakao
|
||||
5. |
Melancholia
04:21
|
|||
Melancholia Dorota Masłowska
Czasem za czymś mi tak żal okropnie
patrzę w dal/ jak miasto moknie
czy to łzy czy tylko krople
co spływają po mym oknie/ kątem
oka widzę jak spożywczych moli
kilka na pułapce się gramoli ale już raczej powoli.
Strzelam sobie bąbelkową folią, podobno
się to nazywa melancholią
a za oknem
w oddali zabawa, bal/ słychać gwar
pewnie mają pizzę i fan-
tę lecz mnie nikt nie zaprosił tam
a wręcz odwrotnie
stoję w oknie samotnie
myślę o tym co nie było dobre
jak kot nie na cztery łapy z balkonu spadł
jak rodzice się kłócili w samochodzie/ a mi mówili żebym spał
i jak leżała sarna przy drodze
mama mówiła że może żyje / ale nie sądzę
I tak też czasem jest choć to boli
dlatego gram melodię tę na bąbelkowej folii
dużo jest w niej mojej melancholii
czasem tak po prostu jest, trzeba jej pozwolić
Przejść
|
||||
6. |
Pies i ja
03:17
|
|||
Pies i ja Grzegorz Uzdański
Bardzo chcę móc pocieszyć psa
Nie będzie sam, będzie pies i ja
On i ja razem poznamy świat
Będzie pyszne rzeczy jadł
On ja i zielony park
Może dziś znajdziemy skarb
Będzie (znów) robił ogonem wir
On i ja dużo super chwil
Chcę pocieszyć psa
Niech się lepiej ma
Będzie miał wreszcie swój własny dom
Własny dom, w nim ja i on
On i ja razem poznamy świat
W piasku ślad dwóch nóg i czterech łap
Chcę pocieszyć psa
Niech się lepiej ma
A z nim też ja
Będzie znów szczęśliwym psem
Miłe dni i spokojny sen
Zaśnie on i ja
Chcę pocieszyć psa
Niech się lepiej ma
A z nim też ja
|
||||
7. |
Smutek
03:44
|
|||
Smutek Antonina Stasiuk
O świcie wyjrzał spod łóżka nieśmiało
Z uszka pękniętego i z kubka kakao
Chyłkiem się wymknął z białego tostera
Z dziury wyskoczył żółtego sera
Z czeluści skarpet z pudełka z płatkami
Z długiego rękawa co do mleka wpadł
Spojrzał niepewnie więc mu szepnąłem
Mój miły gościu może byś coś zjadł?
Smutku odludku bądź po cichutku
Nie idź stąd jeszcze na dworze wciąż deszcz
Nic się nie stanie jak chwilę zostaniesz
Powiem Ci może mój poranny sen
W rogu się zwinął jak mały jeż w kulkę
Jak obłoczek biały jak wełna na szpulkę
Na szybę chuchnął zostawił ślad nosa
Łez trzy policzył ptaka albatrosa
W kieszeni kurtki w kąciku oka
W swędzącym nocą strupku (ała)
Pod piątym palcem w zgięciu kolana
Kochany smutku, czego ci brak?
|
||||
8. |
Tramwaj
02:56
|
|||
Tramwaj Grzegorz Uzdański
Tramwaj dziś po mieście jeździ pierwszy raz
Jedzie i się mocno trzyma szyn
Domy tak mu szybko uciekają w tył, aż gubi się
Nie nadąża, nie policzy, ile ich minął dziś
Znów przystanek tylu ludzi musi wejść musi wyjść
Słońce ciągle mu ogrzewa jeden bok
Dobrze, że nie pada dzisiaj deszcz
Kiedyś wszystko to na pamięć będzie znał, każdy dom
Nie nadąża, nie policzy, ile ich minął dziś
Znów przystanek tylu ludzi musi wejść musi wyjść
|
||||
9. |
Nuda
03:37
|
|||
Nuda Dorota Masłowska
Nuta to tłusta po nosie dziura na szybie
Nuda to zupa, z niej nudli długich kupa się wije
Z trudem przesuwa się za minutą minuta
Nudą zatruta
Niejedna maruda powie że
Psu na budę jest nuda
Lecz nuda to też cuda
Co na marginesach moich zeszytów wyrosły
Esy floresy bombowce
Kobietom w gazetach wąsy
Lecz nuda to też cuda
Co na marginesach moich zeszytów wyrosły
Trupie czaszki mega straszne
I skrzyżowane kości
Nuda wielka jak góra
Jak chmura jak dziura ozonowa
Przez którą wpadają kosmiczne statki
I w moich zeszytach lądują gagatki
Nuda wielka jak morze
Co płynie wciąż i przypłynąć nie może
Na plaży nudyści znudzeni się
Drapią po udach
Lecz nuda to też cuda
Co na marginesach moich zeszytów wyrosły
Esy floresy bombowce
Kobietom w gazetach wąsy
Lecz nuda to też cuda
Co na marginesach moich zeszytów wyrosły
Do Port Nudan wpływają
Statki nudowęglowce
|
||||
10. |
Kowboje
05:24
|
|||
Kowboje Bartłomiej Maczaluk, Jakub Żwirełło
Znasz mnie
tak jak nikt i wiesz, że
nie lubię kłócić się tak
a ty gniewasz się od trzech dni
i nie otwierasz mi drzwi
przybijam ci piątkę bądź zawsze mym ziomkiem
daj rękę na zgodę już czas na przygodę
będziemy kraść konie jak dzielni kowboje
przybijam ci piątkę bądź zawsze mym ziomkiem
daj rękę na zgodę już czas na przygodę
to jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec
może dziś
otworzysz drzwi
nie bądź zły
może dziś
otworzę drzwi
przyjdziesz ty
sam wiem
trudno ze mną tu żyć
jeden dom, niebieskie drzwi
sam wiesz
trudno z tobą tu być
ściana w ścianę, ten sam rytm
może dziś...
przybijam Ci piątkę…
zbudujemy wigwam
będziemy w nim spać
miło nas usypia
małej lampki blask
może dziś
otworzysz drzwi
nie bądź zły
a może dziś
otworzę drzwi
przyjdziesz ty
może dziś
otworzysz drzwi
nie bądź zły
|
||||
11. |
Wyspa
05:50
|
|||
WYSPA Grzegorz Uzdański
Czasami jestem taki zły,
że chciałbym uciec gdzieś
tam, gdzie nikt
nie będzie mi
zabraniał krzyczeć tupać pluć.
Na wyspę uciec pośród mórz
gdzie tylko kilka palm
ludzi brak
nie będzie nikt
przeszkadzał krzyczeć tupać pluć.
Popłyńmy tam
ty i ja
gdzie można złościć się
Czasami jestem taka zła,
że chciałabym uciec gdzieś
tam, gdzie nikt
nie będzie mi
zabraniał krzyczeć tupać pluć.
Od tupnięć wzleci w górę piach
ucieknie mały krab
poza tym nikt
nie będzie mi
przeszkadzał krzyczeć tupać pluć.
Popłyńmy tam
ty i ja
gdzie można złościć się
Tukanów głos i morza szum
i nikt nie powie że
nie tu
nie wolno tu
nie wolno mi się złościć tu.
Muszelek blask i papug skrzek
i nikt nie powie że
to złe
że krzyczeć chcę
że krzyczeć teraz bardzo chcę.
Popłyńmy tam
ty i ja
gdzie można złościć się
Wyspa tam
zawsze jest
drogę do niej już znam
Krzykniesz ty
krzyknę ja
Krzykniesz ty i ja
|
||||
12. |
||||
Urodziny Alex Freiheit
Nie chcę jeść tortu bezowego
Objedzie się bez niego!
Nie chcę tylu gości w domu
Chcę bawić się sama!
(nie mówcie nikomu)
Nie potrzebuję, by mówiono o mnie w superlatywach przy stole:
Taka grzeczna, taka ładna, taka miła
TO NIE JA TO NIE JA TO NIE JA!
To są moje urodziny
Zostawcie mnie w spokoju!
Jeśli chcieliście zaprosić pół rodziny
Nie dziwcie, że nie wychodzę z pokoju
Mam za dużo prezentów od Was wszystkich
Tyle plastiku i papieru zużyliście
Gdyby ktoś zapytał mnie o zdanie
To nie chcę jechać w tym roku do Toskanii
Do Toskanii nie chcę nawet z rodzicami!
Za wszystkie Wasze wydane pieniądze
Pomogłabym świnkom i krówkom
Bardzo boli mnie fakt, że nikt nie traktuje byków
Jak pieska, kotka i chomika
A chomika, pieska i kotka
Ta mała dziewczynka wcale nie kocha
Widziałam to w jej oczach
Więc nie kupujcie malutkim dzieciom zwierzątek
W prezencie, bo to nie są rzeczy od rzeczy
Chcę temu dziś zaprzeczyć!
To są moje urodziny
I nie zostawię Was w spokoju
Proszę całą moją rodzinę
Wyjdźcie ze swojego pokoju
i spójrzcie na świat moimi oczami:
za dużo plastiku, papieru i kokardek mi kupiliście
Za mało o krówkach i chomikach myślicie
W moje następne urodziny sprawcie mi prezent prawdziwy
Nakarmmy głodne zwierzątka, nie karmmy przejedzonego wujka!
|
Jerz Igor Warsaw, Poland
Jerz Igor to tajemnicza dwuosobowa postać śpiewająca i grająca na wielu instrumentach.
www.facebook.com/JerzIgor
Streaming and Download help
If you like Jerz Igor, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp